Wiadomości - Aktualności
Mieszkaniec Buska to buszczanin czy buskowian?
Dodał: MCK Data: 2007-11-30 17:13:52 (czytane: 4545)
Busczanin, Buszczanin czy Buskowianin? Problem ten tak doskwierał władzom Buska - Zdroju, że o naukowe rozstrzygnięcie poprosili autorytety językowe z Rady Języka Polskiego. Odpowiedź nie do końca wyjaśnia sprawę.
Wszystko zaczęło się od tego, że buskie władze postanowiły od przyszłego roku wręczać nagrody ludziom zasłużonym dla ich miasta. Pojawił się jednak dylemat: jak ma się nazywać nowa nagroda, bo w tym uzdrowiskowym miasteczku istnieją co najmniej trzy określenia mieszkańców: Busczanin, Buszczanin i Buskowianin.
To dlatego Piotr Wąsowicz, burmistrz Buska, były nauczyciel języków
obcych w buskim LO im. T. Kościuszki, o rozstrzygnięcie sporu zwrócił
się do największych autorytetów językowych w Polsce, czyli do członków
Rady Języka Polskiego działającej przy Polskiej Akademii Nauk.
W opinii, jaką podpisał przewodniczący rady prof. Andrzej Markowski,
czytamy: "Wskazówki, których mogę udzielić, są więc następujące:
dawniejsza wydaje się forma busczanin - występuje ona w
>>Słowniku poprawnej polszczyzny<< [...] z roku 1973;
łatwiejsza do wymówienia jest forma buszczanin; najwyrazistsza (choć
najdłuższa i chyba najnowsza) jest natomiast buskowianin". Językoznawcy
uznali, że wszystkie trzy nazwy są dopuszczalne i pozostawili
ostateczną decyzję buskim radnym, ale zasugerowali, co mają zrobić.
"[...] skoro językowo możliwe są różne formy, to właśnie sami
mieszkańcy rozstrzygają, której nazwy pragną używać" - czytamy w opinii
rady.
Radni ostatecznie zdecydowali, że będą przyznawać tytuł "Buskowianina Roku".
Mieszkańcy uzdrowiska mają wątpliwości. - Buszczanin jest używany
częściej, ale mnie się nie podoba przez brzydką końcówkę -szczanin. Z
kolei Buskowianin kojarzy się z wodą mineralną. Osobiście wolę jednak
tę drugą formę - mówi Bogdan Ptak, kierownik Galerii Sztuki "Zielona" w
Busku.
Dodaje, że z nazwą swojego miasta też mają sporo kłopotów. - Np. kiedy
w wyszukiwarkę internetową wpisuję prawidłowo "Busko-Zdrój", nie mogę
znaleźć wielu rzeczy, np. rozkładów jazdy - mówi Ptak.
Jerzy Kostera, buski bioenergoterapeuta, nie ma wątpliwości. -
Zdecydowanie jestem Buskowianinem. To "sz" i "cz" w Buszczaninie jest
nie do przejścia - twierdzi.
Z kolei Maciek Ciesielski, pierwszy świętokrzyski żużlowiec, twierdzi,
że częściej ludzie zwracają się do niego "Buszczanin". - A najczęściej
ludzie unikają odmiany i mówią "jesteś z Buska". Choć z drugiej strony
Buskowianin może zyskać na popularności, zwłaszcza poza naszym
regionem, bo kojarzy się wielu z wodą mineralną, która jest sprzedawana
w całej Polsce - twierdzi.
Komentarze (0)
Uwaga: Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Za wypowiedzi naruszające prawo lub chronione prawem dobra osób trzecich grozi odpowiedzialność karna lub cywilna. IP Twojego komputera: 3.138.204.208