Wiadomości - Zdrowie i uroda
Wirusolog alarmuje: Rzeczywista skala zachorowań na COVID-19 jest większa niż podają oficjalne statystyki
Dodał: Marta Data: 2023-11-17 09:03:37 (czytane: 6636)
Skala zachorowań na COVID-19 może być znacznie bardziej rozległa niż sugerują oficjalne statystyki - wynika z ostrzeżeń wydanych przez wirusolog, profesor Agnieszkę Szuster-Ciesielską. Mikrobiolożka podkreśla, że odsetek dodatnich testów, szczególnie w niektórych województwach, osiąga nawet 75 proc.
Profesor odniosła się do oficjalnych danych ministerstwa zdrowia, z których wynika, że dziennie wykrywanych jest ponad tysiąc przypadków zakażeń SARS-CoV-2 w Polsce. Dla przykładu, w czwartek poinformowano o 1,3 tys. nowych zachorowaniach.
"Niepokojący jest niezmiernie wysoki odsetek dodatnich testów. W niektórych województwach wynosi on nawet 75 proc. Pokazuje to, iż rzeczywista liczba zakażeń jest znacznie, znacznie większa" – podkreśliła ekspertka.
Zapytana o powody takiej sytuacji wskazała między innymi na brak obowiązku wykonywania testów w przychodniach i szpitalach. "Od 1 kwietnia 2022 roku zmianie uległy zasady zlecania i wykonywania testów antygenowych – przestały być one obowiązkowe, zaś o skierowaniu pacjenta na nieodpłatny test w kierunku koronawirusa zdecyduje lekarz, na podstawie oceny stanu zdrowia, w tym objawów, które mogą wskazywać na COVID-19" – dodała.
Zwróciła uwagę, że testowanie osób ma przede wszystkim dwa cele: zbieranie danych w celu monitorowania stanu epidemiologicznego kraju oraz zalecenie pacjentowi odpowiedniego leku przeciwwirusowego. "Dostępne testy combo pozwalają zdiagnozować, czy jesteśmy zakażeni wirusem grypy, SARS-CoV-2 czy RSV. Co ważne, wynik takiego testu sugeruje też zastosowanie skutecznego sposobu leczenia" – zaznaczyła prof. Szuster-Ciesielska.
Przypomniała, że o ile leki na grypę są dostępne, to Paxlovid stosowany w terapii Covid-19 nie jest refundowany przez państwo i cenowo jego dostępność jest bardzo ograniczona. "Lek ten jest bardzo skuteczny w hamowaniu replikacji wirusa - o ile zostanie podany przy pierwszych dniach choroby. Jest szczególnie wskazany dla osób z grup ryzyka – starszych, z wielochorobowością, pacjentów onkologicznych i po przeszczepach. Niestety, jego cena wynosi ok. 6 tys. zł, przez co lek ten nie jest dostępny dla znaczącej liczby potrzebujących" – podkreśliła ekspertka.
Dodała również, że część testów w kierunku COVID-19 nie trafia do systemu, bo pacjenci prywatnie sami je kupują i wykonują, aby dowiedzieć się, jaki wirus spowodował infekcję. "Wynik samodzielnie wykonanego testu nie będzie honorowany przez lekarza w gabinecie. Testy powinny być wykonane w przychodni przez wykwalifikowaną osobę, która wie, jak pobrać prawidłowo materiał biologiczny z nosa, a wynik ma trafić od razu do lekarza" – przypomniała mikrobiolog.
Zapytana o możliwą skalę zachorowań w Polsce na COVID-19 oszacowała, że "może być nawet kilka-kilkanaście razy większa od oficjalnych statystyk, biorąc pod uwagę odsetek dodatnich testów". "Na rozpowszechnienie infekcji może wpływać również fakt, że niektóre szpitale ograniczają wizyty i wznawiają obowiązek noszenia maseczek przez personel i odwiedzających" – oceniła prof. Szuster-Ciesielska.
Odnosząc się do profilaktyki COVID-19 zwróciła uwagę na brak aktualizowanych szczepionek. Jak podała, Polska i Węgry są na dziś jedynymi państwami europejskimi, które nie mają takiej szczepionki. "To jest fatalna sytuacja, gdyż większość osób ostatnie swoje dawki przyjęła ponad rok temu, a jak wiemy po sześciu miesiącach odporność poszczepienna spada na tyle, że istnieje ryzyko ponownej objawowej infekcji" - zauważyła ekspertka.
Dodała, że z informacji medialnych wynika, iż ministerstwo zdrowia zamówiło około miliona dawek szczepionki białkowej firmy Novavax, a nie szczepionki mRNA Pfizera. "Ta zamówiona szczepionka uzyskała aprobatę Europejskiej Agencji Leków miesiąc po szczepionce Pfizera, wobec czego pojawiają się opóźnienia w dostawach. Obecnie zapowiadany termin to początek grudnia. Tyle, że sezon zachorowań mamy już w pełni" – zwróciła uwagę mikrobiolożka.
"Mam bardzo poważne zastrzeżenia do polityki zdrowotnej rządu, bo tak naprawdę nie ma ani szczepionek, ani skutecznego leku przeciwwirusowego i pacjenci w zasadzie zostali pozostawieni sami sobie. Można wręcz powiedzieć o zaniechaniu obowiązku, jaki spoczywa na państwie w zakresie ochrony zdrowia i życia jego obywateli" – oceniła prof. Szuster-Ciesielska. (PAP)
Tagi: COVID-19 szczepienie
Komentarze (0)
Uwaga: Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Za wypowiedzi naruszające prawo lub chronione prawem dobra osób trzecich grozi odpowiedzialność karna lub cywilna. IP Twojego komputera: 34.239.150.167